
Pewnie wiele razy słyszałaś już o tej zasadzie – nie czekaj na idealny moment, zacznij działać z tym, co masz. Dzisiaj! To jest wystarczająco OK!
kiedy zacząć?
Influencerzy lub blogerzy, którzy osiągają obecnie najlepsze wyniki, też kiedyś byli początkujący. Nie wiedzieli o e-commerce wszystkiego. Po prostu, nie mogli tego wiedzieć, bo marketing zmienia się na naszych oczach. To, co działało dwa lata temu, teraz nie spełni swoich zadań. Czy to oznacza, że trzeba nerwowo zagryzać wargi i z obawą patrzeć w przyszłość? Nie! Jest prostsza metoda na ogarnięcie lęku przed zmiennością – wystarczy zacząć działać!
Przypomniałam sobie wczoraj film, w jakim Kamila Rowińska mówi o konieczności działania z tym, co mamy w obecnej chwili. Zachęcam Cię do obejrzenia filmów z cyklu #powerponiedziałek – szczególnie nr 6 i 7. W skrócie – sama Kamila przyznaje się w tych filmach do tego, że gdyby u początków tworzenia swoich video wiedziała to, co teraz, pewnie nie zaczęłaby tego robić tak szybko. Summa summarum, jej obecna efektywność byłaby o wiele mniejsza.
Widzisz? Nawet najlepsi przedsiębiorcy miewają chwile zawahania, czy to, co robią obecnie jest na tyle OK, aby zacząć działanie na szerszą skalę.
wystarczająco OK
Okazuje się, że aby przełamać się w swoich obawach, trzeba pomyśleć, że to, co się robi jest w y s t a r c z a j ą c o OK. O ile nie jest to precyzyjne zlecenie dla klienta, to przygotowanie jakiegoś produktu, opracowanie go i zaproponowanie klientom w formie 1.0 będzie dobrym wyjściem. Zawsze możesz potem udoskonalać go. Przecież tego właśnie dotyczą wszelkie aktualizacje oprogramowania, kolejne poszerzone wydania książek czy nawet po liftingu barw – poprawione logo firmy.
Lepszym wyjściem dla każdego z nas jest zacząć oferować klientom rozwiązania, które będą rozwijane, niż … rozwijać w nieskończoność produkty, które nie będą sprzedawane. Obawa niedoskonałości blokuje mnóstwo ludzi mających w swych zasobach wiedzy czy kwalifikacji niepowtarzalne umiejętności.
Czas internetu i dostępności wielu platform społecznościowych umożliwia zaprezentowanie swoich super mocy bardzo szerokiej publiczności. Niszowość danego zagadnienia, nawet jeśli nie zgromadzi wokół idei tysięcy osób, to dostarczy wiedzy i inspiracji setkom zaangażowanych użytkowników. Widzisz różnicę?
zmiany i profesjonalizacja
Spójrz proszę na poniższe zdjęcie. To zrzut ekranu jaki zrobiłam rano, szukając książki do kupienia. To jedna z ciekawszych obserwacji jakie dzisiaj uczyniłam. Dam Ci chwilę na przemyślenie tego, w kontekście przeczytanych powyżej słów.

Okładki książek autorstwa Kamili Rowińskiej.
Czy już domyślasz się, o co mi chodzi? Ta świetna mozaika pokazuje, jak zmieniały się trendy w publikacjach wydawanych przez Kamilę. Jej wcześniejsze książki różnią się pod względem edytorskim od obecnych wydawnictw. Styl, w jakim ukazywały się jej książki nie był jednorodny. Wydaje się, że autorka była wierna dwóm ważnym zasadom. Po pierwsze – merytoryka treści. Po drugie – prezentowanie na okładce siebie, jako profesjonalistki. Jeśli prześledzisz polski rynek wydawnictw biznesowych sprzed kilku lat, nie był to trend jaki wpisywałby się w normy.
Przywożąc z USA i innych szkoleń wiedzę i inspirację od najlepszych liderów, Kamila wprowadziła u siebie model, który nazywam „amerykańskim”. W amerykańskim stylu wydała swoje książki w czasie, kiedy nie było to jeszcze powszechne. W amerykańskim stylu na okładce zaprezentowała siebie, jako specjalistkę. Pokazać siebie na okładce to dla wielu autorów objaw nieskromności, powala ich obawa przed byciem ocenionym jako celebryta, kimś szukającym taniego rozgłosu. Mimo tego, Kamila przedstawiła siebie, podzieliła się z odbiorcami swoim wizerunkiem. Dzięki temu wzrosły jej szanse na zapamiętanie jej książek w masie innych wydawnictw.
Porównując obecne okładki książek Kamili Rowińskiej, widać zmianę. Mają już one ustrukturyzowany styl, konsekwentnie zachowują fonty, zazwyczaj również kolory odzwierciedlają barwy marki RBC. To uporządkowanie wpisuje się w treść tego tekstu – działaj i poprawiaj, zbieraj doświadczenie i realizuj kolejne wersje jeszcze lepiej, szukaj w tym siebie.
Jaki więc jest idealny moment na wydanie książki? To moment, gdy już ją skończysz pisać. Nie dobieraj za pierwszym razem lepszych wersji okładek, kolorów czy stylu – wydaj i podziel się swoim dziełem z ludźmi. Zbierz opinie i dopiero na ich podstawie wydaj wersję drugą, poprawioną.
Powodzenia!
Jeśli interesuje Cię tematyka wydawania książek, znajdź w internecie grupy, gdzie wydawcy i self publisherzy dzielą się swoimi wrażeniami z procesu wydawniczego. Ja należę np. do grupy Proste Wydanie. Znajdź swoje miejsce i naucz się działać tu i teraz. Idealny moment na zmianę i naukę to właśnie dziś.